– Lesbę mam w robocie – poinformował mnie wczoraj wieczorem K. – Mądrzy się, wszystkich i wszystko krytykuje i jest ulubienicą kierowniczki działu, w którym pracuję… No i sama ma się za boginię mądrości oraz talentu. Nie da się wytrzymać. Ta lesba w konflikcie jest niemal ze wszystkimi, ale każdy w robocie trzyma mordę, bo ludzie boją się kierowniczki. Kierowniczka tej lesby strasznie broni. Rozumiesz?
– Coś na wkurwionego wyglądasz, kolego – zauważyłem.
– Słuchaj, słuchaj… – K. zaczął się śmiać – Rok temu ta moja kierowniczka nie wytrzymała i wyznała mi skrycie: „Ty musiałeś spać z naszą panią prezes, bo nie rozumiem, dlaczego ona tak bardzo cię broni”.
– A spałeś ze swoją prezeską?
– Chłopie! – K. zaczął się śmiać jeszcze głośniej. – Przysięgam na grób swojego ojca, że tego nie zrobiłem. Z prezeską mam tylko dobry kontakt. Zresztą mój kumpel z pracy też opowiadał, że podejrzewają go o to, że sypia z naszą prezes. Baby w mojej robocie mają jakieś bzdurne przeświadczenie, że wszyscy zatrudnieni w firmie faceci sypiają z prezeską.
– Zazdrosne są czy co?
– Chuj wie… – zadumał się K. – W każdym razie, skoro nasza kierowniczka tak bardzo broni tej wkurwiającej wszystkich lesby, to pewnie z tą lesbą musiała się przespać.
– Prosta logika – westchnąłem. – Twoja kierowniczka podejrzewa cię o to, że spałeś ze swoją prezes, to ty myślisz, że ona przespała się z twoją koleżanką lesbijką.
– No a jak to tłumaczyć? Poza tym skoro kierowniczka imputuje mi kontakty seksualne z naczelną przełożoną, to dlaczego ja nie mam ją podejrzewać o takie kontakty z podwładną? Przy najbliższej okazji, z dziką rozkoszą, zapytam zresztą kierowniczkę o tę sprawę. Zrobię to równie skrycie, jak ona mnie wyznała: „Ty musiałeś spać z naszą panią prezes, bo nie rozumiem, dlaczego ona tak bardzo cię broni”.
– I co ci to da? – zapytałem. – Nawet jeśli twoja kierowniczka rzeczywiście spała z tą dziewczyną, to liczy się tylko to, czy było im razem dobrze. Uwierz mi, cała reszta to jedynie twoje zawodowe frustracje. Zresztą podejrzliwość twojej kierowniczki względem ciebie też bierze się pewnie z jej głębokiej frustracji.