– Żyjesz jak zwierzę razem z tym swoim kotem! – usłyszałem (osoba wypowiadająca te słowa, nie wiedzieć czemu, usiłowała też urazić mojego Fąfla).
Słowa te potraktowałem jako komplement. Po pierwsze, z biologicznego punktu widzenia, każdy człowiek jest zwierzęciem. Ergo stwierdzono jedynie fakt. Po drugie, świnie, psy, koty, meduzy albo takie małpy żyją o wiele mądrzej i piękniej niż my, zharmonizowane z pierwotnym rytmem natury oraz pozbawione ludzkich zmyśleń, iluzji i głupoty.
Tak, tak… Chciałbym żyć na przykład jak świnia. Ale gdyby ktoś powiedział do mnie: „Jesteś świnią”, musiałbym uznać w głębi ducha, że jest to dla mnie przesadny komplement. Do świni sporo mi brakuje, chociaż bardzo chciałbym jak świnia żyć.